kpżkk


Misje

Islandia - Jólin

Islandia

„Twoją jestem na zawsze, od Ciebie życie wzięłam,

Powiedz mi więc, o Boże, co chcesz, abym czyniła?”

Św. Teresa od Jezusa

Karmel w Hafnarfjörður – Islandia

JÓl 2015

Kochani!

15 października dobiegł końca jubileuszowy rok 500-lecia urodzin św. Naszej Matki Teresy od Jezusa z Avila. Nie często zdarza się przeżywać jubileusz obejmujący aż pięć wieków przelewania się Bożego Ducha w ludzkie serca - począwszy od naszej światłej Reformatorki, poprzez tylu świętych, którzy wyrośli na fundamencie położonym jej ręką. Dlatego Karmel na całym świecie przyjął ten czas jako szczególny „rok łaski od Pana” (Łk 4,19). Ku Naszej Świętej Matce zwracałyśmy spojrzenia, pragnąc uchwycić choć iskrę z żaru jej pragnienia, by czynić to, co jest miłe ukochanemu nade wszystko Bogu. Rozważając znaki Jego obecności w jej życiu, uczyłyśmy się lepiej je dostrzegać w otaczającej nas rzeczywistości.

Niechaj to wspólne rozważanie dróg Pana będzie kolejną okazją, by skierować stopy do Jego napomnień (por. Ps 119,59).

Trudno już na samym początku nie wspomnieć o szczególnym jubileuszowym nawiedzeniu, jakie stało się naszym udziałem.

Od 31 lat istnienia naszej islandzkiej fundacji marzyłyśmy, by w klasztornym ogrodzie stanęła figura Świętej Naszej Matki Teresy. W sklepie w USA, od dawien dawna, miałyśmy upatrzoną odpowiednich rozmiarów figurę. Choć nie jest ona żadnym artystycznym dziełem, lecz zwykłym plastikowym odlewem, jednak wykonana jest na tyle starannie, iż patrząc nań, można rzeczywiście wznieść serce w modlitwie ku naszej świętej Patronce, a o to przecież ostatecznie chodzi. Wielokrotnie próbowałyśmy sprowadzić taką figurę z zagranicy (zakup jej na Islandii jest oczywiście niemożliwy), ale transport przez ocean - czy to z Europy, czy z USA - zawsze okazywał się przeszkodą nie do pokonania - do samolotu za duża, na podróż statkiem żadna firma przesyłkowa nie była gotowa wziąć odpowiedzialności bez dodatkowych, olbrzymich opłat... W tym jubileuszowym roku splotły się zupełnie wyjątkowe okoliczności - poczytajcie i chwalcie z nami naszego Pana!

Nasz znajomy Islandczyk, który od kilku lat prowadzi sklep z artykułami sprowadzanymi z USA, wyraził gotowość zabrania figury w kontenerze razem ze swoim towarem!!! Jego życzliwość otworzyła przed nami możliwość realizacji kilkudziesięcioletniego marzenia!

Następnie, dzięki naszym Przyjaciołom, którzy finansowo wsparli nie tylko zakup figury, ale także osobiście zaangażowali się w jej pilotowanie zanim rozpoczęła bezpośrednią podróż na Islandię, długo oczekiwana figura zawitała w naszym klasztorze, sprawiając nam wielką radość. Czy można inaczej odczytać ten wyjątkowy splot wydarzeń, niż wolę samej Świętej, by właśnie w jubileuszowym roku dać widomy znak swej obecności pośród nas?

Jesteśmy bardzo wdzięczne naszym przyjaciołom: państwu Marlenie i Romanowi Frąckowskim oraz Alinie i Zbigniewowi Dubikom za okazane nam serce i pomoc. Jesteśmy przekonane, że św. Nasza Matka Teresa, czerpiąc z hojności Bożego Serca, nie zapomni w czasie ziemskiej podróży o naszych Przyjaciołach, dzięki którym dziś figura św. Naszej Matki Teresy stanęła w progach naszego klasztoru.

Wróćmy jednak do chronologicznego biegu wydarzeń, wśród których nasza święta Jubilatka raz po raz zaznaczała swoją obecność.

13 grudnia te słowa Świętej Matki, po raz pierwszy zostały zaśpiewane przez chór z protestanckiej parafii Fríkirkja podczas wspólnego adwentowego czuwania w naszej kaplicy. Muzykę do tejże poezji, przetłumaczonej na język islandzki, skomponowała jedna z naszych sióstr. Nasi goście - chórzyści - wyrazili podziw dla głębi tych słów i zapewnili, że utwór ten będzie powracać podczas nabożeństw w ich kościele. Prosimy, by Święta Matka zapaliła wiele serc ogniem, który w tych słowach ukryła.

19 grudnia odwiedziła nas ekipa I programu islandzkiej telewizji RÚV, z codziennie emitowanego programu Kastljós (Reflektor). Filmowcy byli obecni na mszy świętej, a następnie spotkali się z kilkoma siostrami, rejestrując okiem kamery wykonywanie artykułów na Boże Narodzenie oraz szopkę w kaplicy. Program miał przybliżyć telewidzom sposób przeżywania Świąt w klasztorze. Mając na uwadze coraz większą sekularyzację Świąt Bożego Narodzenia, chętnie skorzystałyśmy z okazji, by przypomnieć mieszkańcom naszej Wyspy, czym w istocie są te Święta i Kto jest w ich centrum. To smutne, że coraz częściej nie pamięta się o tej wielkiej tajemnicy Wcielenia Boga, który z miłości stał się Człowiekiem (Wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela, lud mój niczego nie rozumie. (Iz 1,3))

Po szczęśliwej instalacji windy (wciąż nie możemy się nią nacieszyć i trudno wyrazić, jaką jest ulgą dla naszych nóg i ramion nadwerężonych wieloletnim dźwiganiem ciężarów na piętra!), pozostało do przeprowadzenia szereg prac adaptacyjnych. Nasz dom jest zbudowany na skale i nie wszędzie dało się uzgodnić poziomy podłóg między poszczególnymi pomieszczeniami, stąd wiele u nas stopni i wysokich progów w nieoczekiwanych miejscach. Od jesieni stopniowo przeprowadziłyśmy wymianę niektórych drzwi oraz progów. Podłogę w refektarzu trzeba było podwyższyć o 10 centymetrów. Częściowo prace te wymagały obecności fachowca. Częściowo, ze względów finansowych, była to praca rąk własnych. I tak – pod podłogą w refektarzu położyłyśmy instalację elektryczną, by zamontować dodatkowe gniazdka (w naszym starym budynku brakuje ich wszędzie). Na podwyższoną podłogę przykleiłyśmy wykładzinę. Położenie wykładziny na sali rekreacyjnej okazało się nie lada wyzwaniem. Ciężki i szeroki zwój nie zmieścił się do windy. Trzeba było przepchać go (dosłownie!) na najwyższe piętro (musiałyśmy wymontować kilka desek z drewnianej ścianki przy schodach), a podczas klejenia manewrować tym zwojem pomiędzy zakamarkami pomieszczenia przerobionego niegdyś ze strychu. Wcześniej, drewniane drzwi, schody, barierki itp. zostały poddane gruntownemu odnowieniu. Przy szlifowaniu nie widziałyśmy się nawzajem z powodu kurzu. Na Boże Narodzenie mogłyśmy radować się efektami pracy. Nie do uwierzenia, jak stare pomieszczenia zostały odmienione. Dziękujemy naszym holenderskim współsiostrom za ich wspaniałe wsparcie, bez którego nie byłybyśmy w stanie przeprowadzić tych prac.

Jubileusz 500-lecia urodzin naszej Świętej Reformatorki stał się doskonałą okazją do wydania po raz pierwszy najważniejszych dzieł karmelitańskich w języku islandzkim. Było to możliwe dzięki ogromnej pracy Jóna Rafna Jóhannssona. Islandczyk ten, mieszkając kilka lat w Stanach Zjednoczonych, zaangażował się we wspólnocie Świeckiego Zakonu Karmelitańskiego (OCDS). Rozmiłowany w charyzmacie Karmelu, postanowił przetłumaczyć na język islandzki pisma Św. Teresy i św. Jana od Krzyża oraz kilka mniejszych publikacji związanych z Karmelem i duchowością.

Dzięki wsparciu finansowemu organizacji Ansgarverk te skarby literatury mistycznej mogły trafić do rąk islandzkiego czytelnika. Cieszymy się z tego osiągnięcia również ze względu na grupę osób zainteresowanych przynależnością do Świeckiego Zakonu Karmelitańskiego. Nasi kandydaci już rozpoczęli wędrówkę poprzez mieszkania wewnętrznej twierdzy – duszy, mając w dłoniach duchowy podręcznik w swym ojczystym języku. Równocześnie fakt, że św. N.M Teresa może przemawiać w jeszcze jednym języku świata, trwale zapisuje się w historii Karmelu. Ufamy, że wiele serc, napełnionych „pokarmem jej niebiańskiej nauki, zapała pragnieniem prawdziwej świętości” – jak o to codziennie prosimy słowami pięknej modlitwy do naszej seraficznej Patronki.

Nowy Rok przyniósł nam nieoczekiwaną i znaczącą zmianę: nasz ks. Biskupa Pierre Bürcher złożył rezygnację z funkcji ordynariusza diecezji Reykjavik (obejmującej całą naszą Wyspę). Biskup Bürcher sprawował ten urząd przez 7 lat i wydawało się, iż kolejne 7 jeszcze przed nami. Decyzja ta dla wszystkich była dużym zaskoczeniem, w tym dla samego Ks. Biskupa... W nas zrodziła równocześnie duże nadzieje na przyszłość. "U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe" (Mk 10, 27). Wstawiennictwu Świętej Naszej Matki Teresy polecałyśmy w codziennej modlitwie wybór nowego pasterza dla naszej diecezji, prosząc nade wszystko, by był człowiekiem miłującym swój lud i wrażliwym na jego potrzeby.

17 stycznia grupa Polaków z istniejącej od niedawna wspólnoty modlitewnej przy katedrze w Reykjaviku, już po raz drugi, zebrała się w naszej kaplicy, by uczestniczyć w konferencji o Świętej Naszej Matce Teresie. Osobę naszej świętej Reformatorki mieli okazję poznać nieco bliżej w październiku ubiegłego roku. Tym razem tematem spotkania była nauka naszej duchowej Mistrzyni o godności duszy ludzkiej oraz o modlitwie, jako drodze do prawdziwego poznania siebie i Boga. Byłyśmy zaskoczone ilością zadawanych na zakończenie pytań. Wiele z nich dotyczyło problemu wierności nauce Ewangelii w zwykłych, codziennych wyborach.

Cieszymy się, że możemy przedstawić dalszy rozwój wypadków w związku z zeszłorocznym wybuchem wulkanu w Holuhraun - być może pamiętacie, iż w zeszłorocznej kronice zapowiadałyśmy dalszą relację -warunkowaną jednak naszym przeżyciem. Boża Opatrzność zachowała nas i naszą Wyspę od poważnych konsekwencji niszczących strug lawy, wulkanicznych popiołów i uwolnienia się wielkiej ilości toksycznych gazów. Wulkan, który zaskoczył geologów intensywnością erupcji i - jak informowały media - „stworzył nowy rozdział w geologii ziemi”, "zdecydował" o zakończeniu swej działalności 28 lutego 2015 roku. Musiało jednak upłynąć jeszcze kilka miesięcy, by uznać, iż ciśnienie w kalderze Bárðarbunga rzeczywiście wróciło do normy.

Zdaniem naukowców, erupcja o takim natężeniu i tak długotrwała miałaby znacznie poważniejsze następstwa, gdyby nie miejsce jej wystąpienia oraz śnieżna i wietrzna zima. Emitowany podczas wybuchu dwutlenek siarki (toksyczny sam w sobie) w reakcji z promieniowaniem słonecznym, zwłaszcza w wilgotnych i bezwietrznych warunkach, przekształca się w kwas siarkowy. Takie właśnie warunki zaistniały w 1783 podczas 8 miesięcznej erupcji wulkanu Laki, uważanej za największą klęskę żywiołową w historii Islandii. Wybuch ten spowodował śmierć ponad 10 tysięcy mieszkańców Wyspy (na skutek trujących gazów oraz w wyniku głodu spowodowanego wyginięciem większej części hodowanych zwierząt). Zaistniałe zmiany klimatyczne objęły Stary Kontynent a nawet Bliski Wschód i miały olbrzymie konsekwencje, zwłaszcza dla Europy, przyczyniając się pośrednio do wybuchu rewolucji francuskej.

Powszechnie uważa się, iż płynąca lawa jest największym zagrożeniem podczas erupcji wulkanu. Wybuch wulkanu pod lodowcem Eyjafjallajökull pokazał światu, że płynąca lawa rzeczywiście jest utrapieniem dla mieszkańców Wyspy, natomiast popiół wulkaniczny nie zna granic - niestety za ten eksport nikt Islandii nie chce płacić. Najgorszym jednak (cichym zabójcą) jest dwutlenek siarki, który w kontakcie z wilgocią przekształca się w kwas siarkowy. To pokazuje, jak istotne są warunki atmosferyczne i pora roku, jeśli chodzi o skutki wybuchu wulkanu.

Erupcja w Holuhraun niewątpliwie nadal będzie obiektem wielkiego zainteresowania zarówno naukowców, jak i turystów. Dodatkową atrakcję turystyczną stanowi naturalne geotermalne jezioro, powstałe na skraju świeżej lawy (temperatura wody osiąga 40oC).

12 marca Islandia oficjalnie wyraziła swoją decyzję o rezygnacji z ubiegania się o członkostwo w Unii Europejskiej. Władze kraju stwierdziły, iż „interesom Islandii lepiej służy pozostanie poza Unią Europejską”, wyrażając jednak chęć podtrzymywania bliskej współpracy z Unią.”

28 kwietnia uczciłyśmy rocznicę urodzin św. Naszej Matki. Teresy. Podczas uroczystej mszy świętej, z honorowego miejsca w prezbiterium spoglądała na nas nowa figura naszej świętej Jubilatki. Po mszy miało miejsce spotkanie z gośćmi w rozmównicy, a następnie jubileuszowo-urodzinowe spotkanie naszych kandydatów OCDS, z wykorzystaniem materiałów video, przygotowanych przez jednego z członków grupy.

W maju wzięłyśmy udział w pierwszej i drugiej turze wyborów prezydenckich, oddając głosy drogą korespondencyjną. Otaczamy gorącą modlitwą prezydenta Andrzeja Dudę, prosząc dla niego o moc, światło i wsparcie – przede wszystkim z nieba, ale i z ziemi – w niełatwym zadaniu odbudowywania naszej Ojczyzny. Równocześnie wybór ten budzi w nas nadzieję na jej lepszą przyszłość.

20 maja – w naszej kaplicy została odprawiona msza pogrzebowa naszej wieloletniej znajomej, Renaty. Rodzone siostry Zmarłej pragnęły, by ta pożegnalna uroczystość miała miejsce właśnie w naszym Karmelu. Renata była Niemką, która po II wojnie światowej osiedliła się na Islandii, a nawet miała w swoim życiorysie krótki epizod życia mniszego w Karmelu jeszcze u naszych poprzedniczek, sióstr Holenderek.

10-17 czerwca po raz kolejny gościłyśmy zaprzyjaźnionych księży emerytów z Polski – Alfreda Mąkę, Ludwika Maćkowiaka i Tadeusza Szmyta, a 12 czerwca świętowałyśmy jubileusz 60-lecia święceń kapłańskich ks. Alfreda. Po uroczystej eucharystii spotkałyśmy się z zacnym Jubilatem oraz zaproszonymi gośćmi w rozmównicy.

19 czerwca cała Islandia świętowała 100-lecie uzyskania przez kobiety praw wyborczych. W 1915 roku po raz pierwszy mogły zagłosować tylko Islandki powyżej 40 roku życia a pięć lat później islandzkie kobiety zyskały takie same prawa wyborcze jak mężczyźni. Z tej okazji, przed budynkiem Parlamentu w Reykjaviku, odbyła się oficjalna ceremonia upamiętniająca ten dzień. Ponadto, w różnych miejscach urządzono wiele imprez, m. in. wystawiono spektakl „Með eldi í brjósti“ (Z ogniem w sercu) oraz otwarto dwie wystawy. Nam, żyjącym 100 lat od tego doniosłego wydarzenia, wydaje się nieprawdopodobne, iż tak właśnie funkcjonowały narody i społeczeństwa, a kobiety musiały walczyć o coś, co dziś wydaje się być naturalnym prawem a pozbawienie praw publicznych jest obecnie tylko jednym ze środków karnych orzekanym przez sądy wobec sprawców przestępstw...

To ważny krok, świadczący o zbliżaniu się do zwycięstwa prawa Bożego w tym aspekcie funkcjonowania społeczeństw. Bóg stworzył na początku człowieka mężczyzną i kobietą, dzieckiem Bożym, wyposażając go w przeogromną godność "bycia na obraz Boga". Szacunek dla każdego człowieka, mężczyzny i kobiety, wpisuje się w harmonię Bożego stworzenia, które wobec swego Stwórcy pozostaje zawsze Jego dziełem odkupionym tą samą Krwią. Powyższą problematyką zajmowała się nasza siostra w Karmelu, św. Teresa Benedykta od Krzyża - Edyta Stein - zachęcamy do studiowania jej pism.

Święta Wielkanocne upłynęły w aurze Bożego Narodzenia - mrozy i śnieg skłaniały do kolędowania raczej niż do wielkanocnego Alleluja. Przy silnym wietrze temperatura odczuwalna wynosiła -16 oC.

Pod koniec czerwca interior i górskie szlaki zaskakiwały turystów niebywałą ilością śniegu. Atrakcyjne miejsca, zwykle dostępne już o tej porze roku, pokryte były nawet 3-metrową śnieżną warstwą, a wiele dróg pozostawało nieprzejezdnych. W efekcie, w minionym roku, islandzkie lodowce zostały zasilone 20-30% większą ilością białego budulca, niż przez ostatnie 20 lat.

Dopiero w lipcu pogoda stała się nieco łaskawsza, lecz w tym samym czasie północ i wschód Wyspy zmagały się z wichurami i deszczem (a nawet śniegiem) niszczącymi drogi i podtapiającymi domy. Rolnicy zbierali siano w nocy (dobrze, że noce latem na Islandii są "białe"!), gdyż o tej porze "dnia" pogoda była nieco lepsza.

W dniach 3-6 sierpnia gościłyśmy o. Piotra Neumana, delegata naszej Prowincji ds. mniszek. Miło nam było spotkać się z Ojcem znowu na Islandii po 20 latach!

14 sierpnia otrzymałyśmy wiadomość, iż Pan wezwał do siebie s. Agnes, ostatnią ze wspólnoty naszych holenderskich poprzedniczek w islandzkim Karmelu, która zmarła w wieku 91 lat. Islandzki Karmel był jej drugą wspólnotą – po Karmelu w Egmond, w Holandii. Islandia pociągała ją już od młodości i z zainteresowaniem czytała znaną książkę „Nonni og Manni”, w której Jón Sveinsson (Nonni) opisuje swoje dzieciństwo w XIX-wiecznej islandzkiej wiosce. S. Agnes miała pieczę m.in. nad ogrodem i kurnikiem, a pod koniec swego pobytu na Wyspie była przeoryszą klasztoru. Konieczność powrotu do Holandii nie była dla niej (jak i dla pozostałych sióstr) łatwym doświadczeniem, mimo to z całym oddaniem służyła kolejnym trzem wspólnotom, do których Pan ją posłał. Siostra Agnes utrzymywała z nami listowny kontakt (w języku islandzkim!) aż do śmierci, zawsze zainteresowana drogim jej sercu podbiegunowym Karmelem. Ufamy, że teraz będzie towarzyszyć nam modlitwą z Nieba.

W dniach 1-5 września dwie spośród nas uczestniczyły w Jubileuszowym Zjeździe Przeorysz i Delegatek Prowincji Warszawskiej karmelitanek bosych, w Gnieźnie.

Wielokrotnie otrzymywałyśmy od męskiej części czytelników naszych kronik sygnały, aby kontynuować relacje z sukcesów i porażek islandzkich sportowców. Wszystkich nas zadziwia fakt, że zaledwie 325-tysięczne społeczeństwo potrafi wykreować skuteczne drużyny sportowe, liczące się na arenie międzynarodowej.

Piłka ręczna od lat jest mocną stroną Islandczyków. Potwierdzili to również w tym roku, kwalifikując się do Pucharu Świata w Katarze. Życzymy naszej reprezentacji co najmniej podobnego wyniku jak w 2008 roku, gdy na igrzyskach olimpijskich zdobyła srebrny medal.

Trudno oczywiście nie wspomnieć islandzkiego wątku w eliminacjach do Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Reprezentacja Islandii konsekwentnie „szarżowała“ naprzód, zaliczając kolejne zwycięstwa (ewentualnie remisy). Po zwycięskim meczu z Holandią objęła prowadzenie w swojej grupie. Już w przedostatnim starciu - z Kazachstanem - wystarczył remis, by historyczny awans stał się rzeczywistością. Fakt, że maleńka Islandia nieoczekiwanie stała się realnym rywalem dla zespołów z wielomilionowych państw z tradycjami licznych futbolowych sukcesów, to wynik długotrwałej i konsekwentnej pracy. Tę sensację piłkarskiego świata dobrze oddaje jeden z komentarzy zagranicznego dziennikarza: „A mówiono, że Islandczycy potrafią tylko ryby wrzucać do siatki“.

W tym kontekście można ucieszyć się również z kondycji reprezentacji Polski - pośród wielu sukcesów w tym sezonie, 13 listopada odniosła także zwycięstwo nad Islandią, w meczu towarzyskim w Warszawie. 22 sierpnia, wśród islandzkich wydarzeń sportowych, warto zaznaczyć jeszcze jeden polski akcent: zwycięzcą 32-go maratonu Reykjaviku został Polak, Bartosz Olszewski.

Jesienne miesiące to czas zbierania plonów ziemi. Dla Papieża Franciszka, w wymiarze duchowym, były natomiast sianiem ziarna Słowa Bożego na glebę ludzkich serc - we wrześniu Ojciec Święty pielgrzymował do USA i na Kubę. Jego słowa docierały jednak także na naszą małą Wysepkę wzbudzając radość w sercach tych, którzy choć nie są katolikami, to jako chrześcijanie zatroskani są także o jedność wyznawców Chrystusa. Takie świadectwo usłyszałyśmy m.in. od Miyako Þórðarson, Japonki mieszkającej na Islandii, będącej luterańską pastorką i związaną z naszym klasztorem od wielu lat. Po tej pielgrzymce Ojca Świętego chciała podzielić się z nami wrażeniem, jakie papież zrobił na niej i jej mężu. „Siedzieliśmy "przyklejeni" do telewizora przez kilka dni. Jesteśmy nim zachwyceni. Myślę, że jest człowiekiem, który może zjednoczyć świat, bez względu na granice. Wysłuchaliśmy kilku jego przemówień płynących wprost z serca.“

My również nieustannie dziękujemy Panu za dar Papieża Franciszka. Jego żarliwy wysiłek ma tylko jeden cel: by ludzie przyjęli Jezusa i dar Jego miłości. Wierzymy, że każde otwarte i szczere serce, zawsze będzie żyzną glebą dla głoszonych przez niego ziaren Prawdy.

Było o zasiewie, czas na świadectwo o owocowaniu. Będzie to historia wiary, nadziei i miłości 83-letniego Amerykanina, byłego żołnierza US Air Force. Niespodziewanie otrzymałyśmy od niego e-mail, w którym przywołał zdarzenie sprzed 63 lat. Przebywając wówczas w bazie NATO w Keflaviku (Islandia), wraz z dwoma towarzyszami, odwiedził nasz klasztor w Hafnarfjörður i spotkał się z mniszkami. Po latach pragnął podziękować za tamto spotkanie, które dla młodych, katolickich żołnierzy było „cudownym duchowym przeżyciem“. Wyraził również wdzięczność za „niewiarygodnie wspaniałe życie“, jakim Bóg go obdarzył. Obecnie jest opiekunem swej ukochanej żony, która od 7 lat nie może chodzić, mówić, ani samodzielnie jeść, a On czuje się szczęśliwy w roli „miłującego pielęgniarza“.

Oczywiście, we wspomnianym czasie żadnej z nas nie tylko nie było na Islandii, ale nawet na świecie. Dane nam zatem było otrzymać dwa piękne świadectwa: o naszych poprzedniczkach z Holandii oraz świadectwo wiernej miłości „w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli“. Na zakończenie Tom poprosił nas, byśmy w modlitwach pamiętały o każdym, kto przy ołtarzu ślubuje miłość drugiej osobie, aby ślubowanie to szanował. I dodał: „Mogę zapewnić, iż nagroda nieporównywalnie przekracza niewielki wysiłek, jaki trzeba włożyć. Podobnie jak w i wielu innych rzeczach, czynienie tego, co słuszne daje takie poczucie spełnienia, że ono samo staje się nagrodą, jakiej tylko można zapragnąć.”

Dzień 18 września był dla katolickiej wspólnoty na Islandii szczególny. Tego dnia, br. David Tencer, kapucyn ze Słowacji został mianowany nowym biskupem dla diecezji Reykjavik, obejmującej całą Islandię. Biskup nominat przybył na Islandię w 2004 r. i dotychczas, wraz w dwoma współbraćmi, tworzył małą wspólnotę kapucynów w Reyðarfjörður na wschodzie Wyspy. Ingres, połączony ze święceniami biskupimi, odbył się 31 października w katedrze Chrystusa Króla w Reykjavíku. Nowego Księdza Biskupa oraz cała naszą diecezję otaczamy gorącą modlitwą.

W dniach 4-25 października w szczególnej modlitwie polecałyśmy Synod Biskupów nt. powołania i misji rodziny w Kościele i świecie współczesnym. Znamienne jest, że zbiegł się on właśnie z Rokiem Życia Konsekrowanego, gdyż to właśnie rodzina jest pierwszym miejscem kształtowania wrażliwości człowieka na otaczającą rzeczywistość – również na głos Boży.

Wymownie ukazuje to przykład kanonizowanych w czasie Synodu małżonków Zelii i Ludwika Martin, rodziców św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Jest to kolejny powód do radości całego Karmelu w Jubileuszowym Roku jego charyzmatycznej Reformatorki i Mistrzyni. Nowym Świętym powierzamy wszystkich, którzy wypełniają Boży plan miłości na drodze powołania do życia w rodzinie.

25 października wzięłyśmy udział w wyborach do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. Ponownie skorzystałyśmy z możliwości głosowania korespondencyjnego. Nowy rząd czeka karkołomne zadanie – biorąc pod uwagę stan państwa, oraz obecną opozycję. Z drugiej strony widok zastępu profesjonalistów, którzy podejmują ciężką, rzetelną pracę, mając na myśli dobro Ojczyzny, napełnia wielka otuchą. Chciałoby się zawołać w ślad za słowami roty ślubowania: „Tak im dopomóż Bóg!“

Ze względu na biskupią nominację, zdecydowałyśmy się przesunąć zakończenie Jubileuszowego Roku św. Naszej Matki Teresy z dnia jej uroczystości (15 października) na dzień Wszystkich Świętych naszego Zakonu (14 listopada). Sam dzień naszej Reformatorki uczciłyśmy uroczystą mszą świętą, z premierowym (w naszym przypadku) wykonaniem Mszy o Świętych Pawła Bębenka (jedna z naszych sióstr uzupełniła ją o „Glorię“ w podobnym stylu, gdyż nie była uwzględniona w oryginalnej kompozycji). Św. Teresa została również uczczona dwoma artykułami w najbardziej popularnych islandzkich gazetach: Morgunblaðið i Fréttablaðið, pióra kandydatów OCDS – krytyka literackiego Jón Viðar Jónsson i krytyka muzycznego Jónas Sen (który komponował i akompaniował Björk - islandzkiej piosenkarce o międzynarodowej sławie). Oddźwięk tych artykułów bardzo nas uradował – dwie kolejne osoby przyłączyły się do grupy kandydatów do Świeckiego Zakonu w naszym klasztorze; ponadto wiele osób, pod wpływem tychże artykułów, zakupiło książki św. Naszej Matki Teresy (w języku islandzkim) oraz płyty CD z naszymi śpiewami.

Mszę świętą jubileuszową o godz. 14.30 odprawił wyświęcony tydzień wcześniej Ks. Biskup David w asyście 5 księży.

W prezbiterium zapłonęła 120-centymetrowa świeca z wizerunkiem świętej Jubilatki. W pieśniach mszalnych brzmiały słowa jej mistycznej poezji. Kandydaci OCDS kolejno odczytali intencje modlitwy wiernych. Po uroczystej mszy świętej goście zgromadzili się w rozmównicy na poczęstunku. Był urodzinowy tort ozdobiony herbem Karmelu, ciasta, sałatki a nawet polskie pierogi, które przypadły do gustu naszym zacnym gościom.

Sala rozmówniczna była wypełniona po brzegi. Przy akompaniamencie klasztornego „kwartetu muzycznego“, nasi goście – niektórzy bardzo wzruszeni – podchodzili do kraty dziękując za możliwość wspólnej modlitwy i spotkania. Mogli również wpisać się do pamiątkowej Księgi Gości.

Cieszyłyśmy się, że św. Nasza Matka mogła być uczczona i choć trochę bardziej poznana na naszej Wyspie, gdzie niewiele osób wie o jej istnieniu oraz o duchowych skarbach, jakie nam zostawiła. Jej wstawiennictwu powierzałyśmy każde żyjące tutaj serce.

Jezus, niby szatą, przyoblekł nasze biedne, ludzkie ciało, by przejść przez ziemię „czyniąc dobro” (por. Dz 10,38). Przez swoją śmierć i zmartwychwstanie dźwignął nas z beznadziei grzechu i włączył w swoje boskie życie. Dla każdego z osobna ma wspaniały plan miłości. Adorując Nowonarodzonego, pytajmy z ufnością wraz ze św. Teresą: „Co chcesz, Panie, abym czyniła?” W tej prostej modlitwie powierzajmy Mu nasze życie, wchodząc w ogłoszony przez papieża Franciszka Rok Miłosierdzia.

Niech Jezus będzie Światłem na wszystkich naszych ścieżkach.

Życząc Wam i sobie tego największego dobra, ogarniamy serdeczną modlitwą Was, Wasze Rodziny i wszystkie intencje.

Wasze siostry

mniszki karmelitanki bose z Islandii

Karmelklaustrid

Olduslod 37

220 Hafnarfjordur

Iceland

SWIFT : GLITISRE

IBAN : IS30 0513 2651 5579 6801 6944 69

Islandsbanki

Fiskislóð 10

101 Reykjavik

Island

góra strony